Forum Dragons of shadow Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wampiry Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:48, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Wampiry jako takie, konkretne przykłady czegokolwiek i kogokolwiek, ulubione toposy, schematy I TE PE

No więc ja traktuję wampirów dalece inaczej niż wszyscy i traktuję je jak prawdziwych draniów. Więc tak...
Mamy cukierkowe wampirki fantasy, zbudowane na zabobonach.
Mamy wampirki z "Wampira: Maskarady" które to wampiry są po prostu kupą zdolności.
Mamy wampiry a'la "Wywiad z Wampirem" które są genialne.
Mamy nieczułe i nieco głupawe wampirki z Hella.

Ja osobiście mam swoją wizję wampirków. U mnie Wampir to istota bez dumy, bez klanu, bez romantyzmu, bez zdolności lub magii, bez możliwości szybkiej regeneracji, bez nieczułości na ból ale za to z cierpieniem. Istota, która jest na tyle wampirza aby nienawidzić ludzi i na tyle ludzka aby nienawidzić siebie. Istota która potrafi żyć tylko i wyłącznie w samotności, baz żadnych klanów i celów. Istota która nienawidzi samej siebie i chce zniszczyć sie każdego dnia. Popada w schizofrenię, pozostając diabelnie inteligentna. Akurat na tyle wampirza, żeby bez powodu spalić żywcem cztery kotki a na tyle ludzka aby się za to nienawidzić. Nie umie kochać - bo to uczucie wygasa. Umie nienawidzić - bo nienawidzić trwa po 1000kroć dłużej. Nie dba o istoty które ją otaczają i pije tylko tyle ile musi. Nadal jednak jest agresywna i lepiej nie dawać jej pretekstu do ataku. Jest dalece bardziej dzika niż wampirki z toposów ale też dalece bardziej inteligentna. Jakaś siła wytłoczyła z niej najważniejszą potrzebę - potrzebę komunikowania się z innymi. Z czasem właściwie traci głos. Kieruje się nieznaną większości ludzi logiką, logiką która nie pojmuje sztuki negocjacji. Gniew i zmęczenie światem to ich podstawowe emocje. Wszystko boli je tak samo jak ludzi ale one - w przeciwieństwie od nas - przyzwyczajają się. Kochają samych siebie... a zarazem sobą gardzą. Przeżywają ból tak długo że w końcu zaczynają go kochać. Proste ciecie przez brzuch, powierzchowne, ot tak przed snem - to sprawia im przyjemność. Potem nie mogą spać ale to też lubią. Lubią cierpieć. Zasługują na to. A zarazem czują się dalece wyższe niż całe otoczenie (choć tego nie pokazują). Nie pławią się w krwi, nie czarują, nie są nawet silne. Jak ktoś zadaje cios 10000 razy przez tysiąc lat ucząc sie zadawać go coraz lepiej, to wcale nie muszą być silne. Zarazem panowie jak i niewolnicy własnego losu. Wielu z nich popełnia samobójstwo. Wielu nie może się do niego przekonać. Bardzo nieliczni żyją (z braku lepszego słowa) dalej, świadomie i z uporem. Bo chęcią tego nie można nazwać.

Zabijają je 2 rzeczy. Świętość i światło. Nic więcej. Są wielce świadomi że bóg istnieje. I że jest sku****ynem.

Zabijają dla 1-krwi, 2-bo to lubią. Niestety nie zapominają ani jednej swej ofiary. Nie ma dla nich żadnych barier... z drugiej strony nigdy nie chcieli być niemal niezniszczalni. I... to w sumie tyle.
Pointa - to ludzie. Tylko że tacy którzy widzieli i robili to samo co ludzie, tylko że dłużej (a w końcu po 100 latach zaczynają również zabijać ostrzej i częściej) Czyli to po prostu ludzie do kwadratu.

Nigdy ze swoich wampirów nie robiłem bajki, nigdy nie grupowałem ich w klany, nigdy nie dawałem im kul ognia ani supermocy... ale nadal... to moich wampirów można się naprawdę bać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andrie Oddbody
Spacerujący



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Wto 19:57, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Bardzo ciekawie proponowana wizja wampirków. Lecz ja np: widziałbym wampiry inaczej. Coś pomiędzy zagubionymi istotami z Kronik, a potworami z legend. W sumie to już widziałem i widzę, wampiry w najbardziej mi odpowiadającej wizji. Są to wampiry u pani Hamilton. Są potężne i silne, lecz nie są nie do pokonania. Są złe do szpiku kości, acz tak jak pośród ludzi i tam są "specyficzne" jednostki. Cześć z nich pragnie "daru" dla władzy i siły, inni dostają go w ramach "wypadku". Mógłbym tutaj rozpisać co potrafią a co nie, ale to nie ma sensu. Postaram się podać, to co ja bym widział u nich w czasach magii i miecza.

Zazwyczaj wampiry w baśniach, mitach, książkach i filmach, są Bardzo silne. Zazwyczaj dzięki magii. Tak jest też w mojej wizji, lecz nie tylko. Magia powoduje, że ich ciała mają zwiększoną szybkość regeneracji, przesyłania impulsów w nerwach etc... Po prostu magia usprawnia ich ciała do granic możliwości. Potrafią rzucić ogrem, wygiąć miecz w obwarzanek etc... A wszystko dlatego, że nie martwią się, że wysiłek zniszczy ich ciała.
Zmysły, tutaj też działa magia przemiany. Lepszy wzrok, słuch, powonienie, dotyk...
Mogą hipnotyzować. Cóż, posiadają w sobie cząstkę bestii, nie ludzką siłę, a to zawsze działa na ludzi. Dlatego też mogą wpływać na inne istoty.
Dzięki tej nie ludzkiej sile, mogą też porozumiewać się ze zwierzętami, ale tylko takimi które się ich nie boją. Wilki, szczury, koty, etc...
Większość z nich ma zniszczoną psychikę, nie widzą zła jakie czynią, przestają rozróżniać takie czyny. Robią wszystko by przetrwać. Lecz nie wszystkie, tak jak pośród ludzi są wariaci tak i pośród wampirów. Lecz tam oni są po prostu ludzcy.

Kurczę, to miał być tylko komentarz... a wyszła kontrpropozycja... Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Draghar
Ten co ma sporo postów



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 23:11, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Sądząc na podstawie niektórych dzieł literackich i kinowych(ble), można by wyciągnąć wniosek, że nadrzędnym celem wampirów jest przetrwanie, lecz nie tylko osobiste, a przetrwanie gatunku...
Moją ulubioną, ssącą postacią jest ta, wykreowana przez Bram Stokera, czyli najbardziej znany wampir świata.

Moja wizja: Wampir do szpiku kości przesiąknięty złem i cierpieniem. Nadzwyczajna siła i refleks, skutkami zezwierzęcenia, jak i wyostrzone instynkty pierwotne, takie jak głód i przetrwanie gatunkowe. Jako rasa nadprzyrodzona i nienaturalna, posiada olbrzymie poczucie dumy. Inteligencja i spryt, nabyte przez długie lata egzystencji. Wampir jest stworzeniem mroku, więc nic dziwnego, iż ma wyostrzony wzrok i słuch. Są to nabyte zdolności, konieczne by przeżyć. Wampir jako bestia wśród demonów, jest drapieżnikiem ale posiada także cechy charakterystyczne dla całego piekielnego pomiotu, takie, jak spryt, chciwość, podstępność i mściwość. Zgrópowania wampirów przyrównałbym raczej do stad, niż do rodów. Wiadomo, w grupie silniejsi, lecz tylko jeden apsolutny "szef", przeważnie ten pierwszy. Nie trawię żadnych wzmianek o przeistaczaniu się wampirów w nietoperza, czy wilka, jak i żadnych innych przejawów ich magiczności, takich jak latanie, lub czarowanie. Zawsze ciekawił mnię motyw posiadania wspólnej świadomości, czyli wspomnienia gryzącego zna gryziony(oczywiści gdy już się przemieni). Uważam wampy za rasę tchórzliwą, pełną szału. Waleczni są, gdy się ich do muru przyciśnie, lub gdy są "z ekipą".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vivian
Mieszkaniec



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 194 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 2:03, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Ocho, coś dla mnie. Wampiry to moja swoista obsesja. W zasadzie to miałam kiedyś w planach nawet wybrać sobie temat "Motyw wampira w literaturze" do jakiejś tam prezentacji na ustną maturę.

Co do mojej wizji wampirów... W wyżej wspomnianym cyklu o Anicie Blake wampiry są ciekawe lecz dość płytko potraktowane. Mogą mieć w sobie nieco pierwiastka magicznego lecz hipnotyczne spojrzenie to już przesada. Żadnych czarów i tym podobnych. W zasadzie to niewiele mają wspólnego z fantastyką prócz samego faktu, że są "żywymi" trupami.
Filmy o wampirach lubię oglądać lecz niektórych nie potrafię drugi raz (np. Underworld czy Blade) Wszystkie traktują wampira strasznie powierzchownie. Ot, kolejny potwór, z którym walczy pozytywny bohater.
Jedynym filmem, który naprawdę mi się podobał jest "Nosferatu Wampir" reż. Herzoga. Remake niemego filmu z 1921 r. (o ile dobrze pamiętam) Samotność. Wampir skazany jest na samotność. I na wieczne życie. Bo wszak może się unicestwić, ale czy jest na tyle odważny by to zrobić wiedząc, że z góry skazany jest na wieczne potępienie. Oczywiście jeśli przyjmiemy, że wampiry nie mają duszy lub też mają, a po śmierci ostatecznej idą wprost do piekła. Wampir to przede wszystkim nie ta zewnętrzna powłoka (wiecznie młode ciało kierowane głodem krwi) lecz umysł. Coś głębszego. Chyba najlepszą książką jaką czytałam na ten temat i najwięcej wniosła do mojej wizji jest "Wampir Lestat" - o wiele lepsza od "Wywiadu..." (książki oczywiście, w przeciwieństwie do większości na mnie film nie wywarł wielkiego wrażenia)
Gdybym miała dokładnie napisać jak ja to wszystko widzę to wyszedłby mi zapewne niezły esej, więc na tym poprzestanę. To dla mnie temat rzeka. Naprawdę. I chyba jedyna rzecz, w której czuję się dobra.
Hm, może jeszcze taka ciekawostka jak ja wytłumaczyłam sobie brak wampirzego odbicia w lustrze. Wampir umarł. Powinno go nie być. Nie istnieje dla świata. A coś co teoretycznie nie istnieje nie ma odbicia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borromir
Bohater



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 451 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołeka / Hibernia

PostWysłany: Śro 10:29, 14 Lut 2007 Powrót do góry

I własnie mamy zarys wampira poteznego zlego i mrocznego - uwielbionego przez dzisiejsza ujme to młodzież (chociaż sam stary nie jestem). Owy wampir jest uwielbiany i chołdowany za ta jego mroczność złość i potege... i własnie przez to jego obraz uległ zniekształceniu z naprawde ciekawej do odgrywania postaci stał sie tylko kolejnym szablonem a wampiryzm to tylko dodatkowy atut to mrocznej postaci... ktora w rzeczywistości nie jest ani zła ani mroczna. Każdy z graczy chce osiagnać potege dlatego wybiera rase wampira gdyż juz sie tak zatarło ze z nimi najłatwiej dojść do prawdziwej potegi własnie dzieki wczesniej wspomnianemu skillowi (ujme to tak) wampirzmu i wszystkimi plusami za tym idacy. Nikt nie zauważa minusuów wampira gdyż wszyscy skupiaja sie tylko i wyłącznie na jego plusach. I za to ich znienawidziłem , za ten wypaczony obraz potwora ktory stał sie poprostu "Panem Szpanem." Doprowadza mnie do wymiotów jak wszyscy afiszuja sie ze swojim wampiryzme, kłami piciem krwi swą potegą ktora w rzeczywistości nie maja, tylko sadza ze skoro wampir to niezwycieżony. Tak naprawde moim zdnaiem własnie wampirowi jest trudniej dojsc do potegi niz takiemu człekowi, czemu? Gdyż wampir mimo ze silny i inteligenty nie może pokazaywać kim jest... . CZemu? gdyż odrazu został by zgładzony, wkoncu wampir nie raz jest także znienawidziony wsród "złych" ras i traktowany jako szkodni ktorego trzeba wyeliminować. A miasta wampirów, państwa uważam za całkowity nonsens... po prostu coś czego nie ma... a jest tylko tworzone na potrzebe rzeszy graczy probujacych być super mrocznymi wampirami. No to narazie tyle... dziekuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:30, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Moje wampiry w kwestii odbicia:

Są zupełnie widoczne ale tu chodzi o zupełnie inną rzecz. Tak siebie nienawidzą że istotnia nikt nie wiedział ich odbicia w lustrze, nawet one. One po prostu nie dały asie nigdy złapać, nakręcić na kamerę. A same nie mają ochoty spojrzeć samym sobie w oczy. Tak więc w teorii są one widzialne ale w praktyce są niemal nieuchwytni (mają wprawę w unikaniu ludzi i aparatów).


Co do potępienia. Za to właśnie wampiry NIE-NA-WI-DZĄ boga. Nawet największy drań zasługuje na litość i na sąd. Wampir - nawet jeśli byłby dobry - na sąd nie zasłuży. Po prostu jest potępiony i nie pojmuje dlaczego bóg dopuszcza się takiej niesprawiedliwości. To takie nie fair... Tak więc każdy wampir po jakimś czasie dochodzi do prostego wniosku że nieważne co zrobi, efekt ostateczny będzie taki sam.



Profanacją dla mnie jest jakakolwiek relacja: wampir-człowiek bądź mistrz-uczeń. Wampir jest sam. Kompletnie sam. No oczywiście ma swą schizorenię. I właśnie tutaj moja wizja wampira naprawdę mocno się rozszczepia. Chodzi po prostu o fakt że gdybym miał o nim - powiedzmy - napisać powieść to byłaby ona zupełnie bez dialogów. Chodzi po prostu o to, że mysli takiego wampira są głębokie i sięgają głęboko teologii, moralności itp. Więc są fascynujące ale diabelnie trudne do pochwycenia. Gdybym miał pisać o nim powieść 80% stanowiłyby jego myśli, 10% dialogi z swymi schizowimi osobowiściami i 10% akcji. Wszystko w najtrudniejszej narracji pierwszoosobowej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andrie Oddbody
Spacerujący



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Śro 15:43, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego we wszystkich książkach prawie zawsze wampiry nienawidzą Boga... bogów czy cuś...
Czy którykolwiek z nich poszedł do nieba, niebios czy gdzie to tam trzeba i zapytał czy może tam wejść? Nie to Ludzie stwierdzają, że Wampiry są potępione, nie bogowie. Dlatego ja np: popieram książki, gdzie albo wampiry mają głęboko gdzieś krzyże, Korany i inne święte rzeczy, albo gdzie te rzeczy, a nie sama boskość wzbudza w nich strach, złość... czy co to tam trzeba...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:22, 14 Lut 2007 Powrót do góry

A ja właśnie wyznaję kult krzyża. To dlaczego nienawidzą boga jest oczywiste. W moim świecie to właśnie kościół, świętość i takie klimaty są ich największymi wrogami, nie światło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:26, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Andrie Oddbody napisał:
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego we wszystkich książkach prawie zawsze wampiry nienawidzą Boga... bogów czy cuś...
Czy którykolwiek z nich poszedł do nieba, niebios czy gdzie to tam trzeba i zapytał czy może tam wejść? Nie to Ludzie stwierdzają, że Wampiry są potępione, nie bogowie. Dlatego ja np: popieram książki, gdzie albo wampiry mają głęboko gdzieś krzyże, Korany i inne święte rzeczy, albo gdzie te rzeczy, a nie sama boskość wzbudza w nich strach, złość... czy co to tam trzeba...


A to jest dla mnie już nieco niezrozumiałe. Oczywiscie że dowodu na to że nie idą do nieba za życia mieć nie będą. Ale to oczywiste że one idą do piekła. I tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andrie Oddbody
Spacerujący



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Śro 18:33, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Ja rozumie, że krzyż jako symbol religii, która je odrzuciła. Tak samo Torę, Koran, czy co tam jeszcze można wymyślić i znaleźć. Lec nienawiść do bogów, nie bierze się z tego, że oni je nienawidzą. To ludzie stwierdzają, że będąc wampirem zostajesz potępionym. I to względem nich, Wampy mają gniew, złość i nienawiść.
Dlatego też podoba mi się, WoDowska wersja, że krzyż czy inny symbol Wiary, w rękach nie wierzącego to tylko rekwizyt, zbędna zabawka. To nie jest tak, że krzyż je odpycha lecz wiara w siłę krzyża. Jeśli "użytkownik" krzyża, nie wierzy w to, że Bóg potępia Wampy, to ten krzyż będzie mu równie dobrze służył jak... zwykła łyżka :>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:46, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Ano to już ma sens. Nie mniej jednak ja trzymam się pewnego toposu krzyża. Co nie znaczy że krzyż powoduje że wampir płonie albo coś. Taki wampir popada w szał, jest słaby i 1000 bardziej zgnębiony. Gdyby miały wybór wybrałyby 10000 dni w ogniu a nie dotkniecie krzyża. Najgorsza rzecz jaką można takiemu zrobić, to wytatuować krzyż. To samo z wodą święconą itp. No i ja łącze wampiryzm tylko i wyłącznie z chrześcijaństwem i żadną inną religią.

Swoja drogą widze że zrobiłem bardzo piękny temat. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Draghar
Ten co ma sporo postów



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 18:46, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Jako nieumarły, wampir nie może iść do nieba, tak, jak i do piekła. Uważam, iż zabijając wampira, skazujemy go na coś innego jeszcze i kto wie, czy nie gorszego od piekła, bo skazujemy go na niebyt. W chwili przemiany w wampira, człowiek zatraca duszę, więc nie może iść do nieba lub piekła, jak umrze drugi raz... Taka jest moja opinia.
Kwestia krzyża jest bardziej symboliczna i nie zastanawiałem się nigdy nad tym, bo idzie za tym dużo głębsze przesłanie niż właściwości odpychające mroczne istoty... Wedle mnie, wampir nienawidzi boga, za to kim się stał, a nie za to co będzie później.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Draghar
Ten co ma sporo postów



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 18:49, 14 Lut 2007 Powrót do góry

I tu się zgadzam, gdyż uważam, że wampiryzm jest baaardzo ściśle związany z chrześcijaństwem...

Andrie, pamiętaj. Łyżka nie istnieje... ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Favar
Domownik



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 14 Lut 2007 Powrót do góry

co do śmierci - wampiry nie tracą duszy bo to własnie jest banalne. Brak duszy usprawiedliwia ich zło. Pomijam tutaj fakt że jeśli wampir nie ma duszy to dlaczego we wszystkich potosach wampirom zdarza się wachać. Brak duszy to ich wymówka, romantyczna wiara i uniwersalne usprawiedliwienie. Wampiry mają duszę. Wampiry to ludzie. Tylko po prostu dłużej żyjący. Jak mówiłem - ludzie do kwadratu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Draghar
Ten co ma sporo postów



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 18:58, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Rozumujesz podobnie do Hannibala Lektera... Wampira, który się waha nazwałbym nie do końca przemienionym... Takim, który posiada jeszcze resztki człowieczeństwa, bo nie uważam by wampir miał w sobie choć 1/5 człowieczeństwa. A za największą słabość wampira, uważam jego jestestwo, samo w sobie, czyli to kim jest...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)